0,00 zł

Nike Metcon 1 OG – Czy klasyk da radę na treningu? Pełna Recenzja

Recenzja Nike Metcon 1 OG – klasyka w nowoczesnym wydaniu

Wszechstronność, stabilność i... lekkość? To właśnie te trzy cechy pojawiają się najczęściej w opisie butów Nike Metcon 1 OG. Ale czy rzeczywiście tak jest? Miałem okazję przekonać się o tym osobiście i chętnie podzielę się swoimi wrażeniami. Nie jestem weteranem CrossFitu, więc nie miałem szansy dorwać modelu Nike Metcon 1, gdy pojawił się na rynku. Od niemal roku trenuję w modelu Metcon 9 i to do nich będę porównywał wersję OG.

Pierwsze wrażenia

Buty od razu skojarzyły mi się z premierą trzeciej części „Deadpoola” – ich kolorystyka bardzo przypomina strój komiksowego bohatera, choć najpewniej nawiązują do legendarnych Jordanów. Model OG jest lżejszy od Metcon 9, a jego płaska i szeroka podeszwa z minimalistycznym bieżnikiem sprawia wrażenie solidniejszej i bardziej sprężystej.

Podeszwa – kluczowa rola

Podobnie jak w przypadku opon samochodowych, podeszwa buta to element, który ma bezpośredni kontakt z nawierzchnią – stąd jej jakość jest kluczowa. W Metcon 1 OG przednia część podeszwy jest bardziej miękka, natomiast tylna – twardsza, choć mniej niż w Metcon 9. Dzięki temu pięta ma odpowiednie wsparcie podczas dźwigania, a przednia część stopy zapewnia sprężystość. Chociaż nie przeciąłem buta, żeby sprawdzić drop (różnicę wysokości między piętą a palcami), czuć, że jest płasko – internetowe źródła podają, że wynosi on 4 mm, co rzeczywiście robi różnicę w treningu. Na uwagę zasługuje też szeroka przestrzeń na palce. Nike poprawiło ten aspekt, dając użytkownikowi większy komfort i lepsze możliwości pracy palców.

Budowa i design

Cholewka wykonana jest z cienkiego, ale wytrzymałego materiału. Dodatkowe otwory wspierają wentylację, co jest istotne podczas intensywnych treningów. Materiał sprawia wrażenie solidnego – niemal jak uniform Deadpoola. Sznurówki również zasługują na pochwałę – są płaskie, mocne i trzymają się na swoim miejscu przez cały trening. System Flywire to estetyczny dodatek, który podkreśla nowoczesny wygląd buta.

Jedynym mankamentem jest język – minimalistyczny, lekki i cienki, co teoretycznie powinno być zaletą. Jednak podczas pracy na linie ujawnia swoją słabość. W Metcon 9 język jest grubszy, co zapewnia lepszą ochronę przed otarciami, zwłaszcza w kontaktach z liną.

Nike Metcon 1 OG –Miejsce w szeregu

Obecnie w mojej kolekcji butów do treningu znajdują się Metcon 9, Savaleos oraz Kalenji do biegania. Metcon 1 OG plasują się gdzieś pomiędzy – świetne do dźwigania, ale do ciężkiego dwuboju wolę Savaleos. Sprawdzają się przy krótkich dystansach biegowych, szczególnie w połączeniu z ćwiczeniami dynamicznymi, jak box jumpy. W porównaniu z Metcon 9, które są zbyt twarde i sztywne do biegania, OG dają większą swobodę i lekkość.

Na plus należy zaliczyć ich elastyczność przy martwych ciągach, pracy z hantlami czy wykrokach. Dzięki sprężystości są niezwykle wygodne przy ćwiczeniach dynamicznych, jak box jumpy. Można powiedzieć, że są szybkie i zwinne, co sprawia, że czujesz się w nich lekko i pewnie.

Podsumowanie

Nike Metcon 1 OG to buty, które idealnie nadają się do wszechstronnych treningów – są komfortowe, lekkie i wytrzymałe. W porównaniu z Metcon 9, są bardziej minimalistyczne, choć nie są to buty typu „barefoot”. Niewielki drop (4 mm) dba o zdrowe zakresy ruchu w stawach, a przyczepna podeszwa sprawdza się nawet w ekstremalnych warunkach, jak deszcz podczas zawodów. To model, który świetnie łączy lekkość z funkcjonalnością, choć ma swoje minusy – np. w przypadku pracy na linie lepszym wyborem może być Metcon 9.

Czy buty są wszechstronne, lekkie i stabilne, jak sugerują opisy? Po miesiącu testów mogę odpowiedzieć – tak! Model OG ma swoje zalety, ale i minusy w porównaniu do Metcon 9. Jednak zamierzam używać obu par zamiennie na swoich treningach.

Polecane produkty

Zaufane Opinie IdoSell
4.96 / 5.00 884 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-10-16
Szybko i sprawnie
2024-10-15
Jest ok
pixel