Działanie jest proste. Przede wszystkim grzeją i stabilizują. Przeciwdziałają kontuzjom i odciążają stawy podczas ćwiczeń. Mówimy tu o tych, które chronią stawy. Jeśli chodzi o ochraniacze na łydki, to ogrzewają mięśnie oraz chronią przed podrażnieniami od sztangi oraz liny co wcale nie jest takim małym problemem.
Jak wyglądają, z czego są zrobione i ile kosztują znajdziecie przy każdym opisie produktu w sklepie. Ja nie lubię pisać tego co zostało już napisane.
Użytkowanie
Stabilizatorów oraz ochraniaczy na golenie używam od kilku miesięcy. U mnie już tak jest, że nie piszę noty na blogu na drugi dzień jak czegoś użyje. Czasem mijają miesiące zanim będę pewny tego co chce napisać. I tak też było w tym przypadku. Używam ich od zimy i były wtedy dla mnie zbawieniem. Zakładałem je 30/60 minut przed treningiem, w trakcie prowadzenia zajęć, a gdy zaczynałem swój trening stawy były już dogrzane.
Ogrzewanie właśnie
Stawy i mięśnie w tych opaskach bardzo szybko się dogrzewają. Komfort wykonywania ćwiczeń na dogrzanych stawach jest naprawdę nieporównywalny. A tak naprawdę na pierwszym miejscu stoi bezpieczeństwo bo właśnie to dają stabilizatory – poprzez ogrzewanie i stabilizację.
Bóle stawów
Jeśli cierpisz na bóle stawów to może być jedne z niewielu rozwiązań, które możesz stosować. Oczywiście, że możesz również przestać ćwiczyć bo to pewnie usłyszysz od lekarza jeśli doskwierają Ci bóle kolan, ale chyba nie o to Ci chodzi. Pamiętam jak dziś, kiedy zacząłem trenować CrossFit jak bardzo bolały mnie kolana. U mnie akurat było to spowodowane bieganiem, i to 10 km każdego dnia oraz samym treningiem. Podnieceni CrossFitem bez żadnego miejsca do trenowania naparzaliśmy box jumpy jak szaleni. W połączeniu z bieganiem nie wyszło mi to na dobre, a stabilizatory nie były wtedy tak popularne.
Ochraniacze łydek
Jeśli chodzi o stabilizatory kolan to sprawa jest jasna. O co chodzi jednak z ochraniaczami łydek ? Wyobraź sobie, że masz do zrobienia trening z wychodzeniem po linie, martwym ciągiem lub zarzutem oraz skakanką. Od liny zrobisz sobie dziury w nogach, sztangą poprawisz, a łydki chwycą skurcze od skakania. No dobra, trochę przesadzona wizja, ale najlepiej przedstawia ich działanie. Ochraniacze na pewno uchronią Cię przed linią w przeciwieństwie do najfajniejszych skarpet oraz zapewnią komfort trenowania Twoim łydkom. Naprawdę lubię w nich trenować. Jeśli masz problem z liną, będą lepszym wydatkiem niż skarpety.
Czy ja ich potrzebuję?
Jeśli dopiero zaczynasz trenować CrossFit i boisz się liny bo masz po niej podrażnienia to na pewno ochraniacze Ci pomogą. Jeśli jednak nie masz jeszcze styczności ze sztangą oraz większym ciężarem, to stabilizatory na kolana nie będą Ci potrzebne. Chyba, że w Twoim przypadku mówimy o bólach stawów to jak najbardziej Ci się przydadzą. Opaski Rehband służą również przeciwdziałaniu kontuzjom. Jeśli szanujesz swoje stawy i Cię na nie stać, możesz zabezpieczyć się na przyszłość. Bez względu na wszystko, zapewniam Cię, że jeśli już zaczniesz w nich trenować to szybko je polubisz.
Grzegorz Piekarczyk
Mówią o mnie, że jestem outsiderem. Do momentu jak mnie bliżej nie poznasz. Zostałem trenerem CrossFit, ponieważ uważam, że to najlepsza metoda treningowa. W zależności od potrzeb, możesz nią osiągnąć to co chcesz. Sam staram się iść cały czas do przodu. Dlatego nieustannie angażuje się w nowe projekty. Praca Project Managera sprawia mi najwięcej radości. W pewnym momencie życia zdecydowałem, że będę robił tylko to co lubię. Chce tym zarażać innych i im w tym pomagać. Na Instagramie zajrzysz do mnie bardziej prywatnie. Na Facebook, prowadzę "Żyj mocno", które najlepiej oddaje kim jestem. Zatrzymaj się tam na chwilę i weź to co potrzebujesz.